Przerobionym opakowaniem kultowych zapałek z czarnym kotem rozpoczynam nowy tydzień - jak dotąd bez dziur.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystko po to żeby raz dziennie zrobić dobry uczynek, albo chociaż zrobić cokolwiek.
Zamieszczone prace są mojego autorstwa. Jeżeli chcesz coś skomentować – komentuj pod pracami. Jeżeli podobają ci się i chciałbyś/chciałabyś wynająć mnie do wykonania logo/ilustracji/okładki to pisz śmiało.
miautaj ,-)
OdpowiedzUsuńte zapałki to klasyk, fajnie ,że je odświeżyłeś .
sam kot wydaje się być lekko zszokowany.
Jakbyś maiła rybi ogon w miejsce tyłka, też byś była lekko zszokowana ;)
OdpowiedzUsuńnie byłabym zszokowana tylko piekna syrena
OdpowiedzUsuń,-]